sobota, 4 grudnia 2010

Lublin! no nje?!

   Za mną 2 miesiące co by nie powiedzieć, zacnych studiów. Strach po części minął, choć w zasadzie nie całkiem. Pracy jak zwykle wiele. Do napisania: piąty artykuł a la sondaż przedwyborczy, referat o panowaniu telewizji no i nauka na komunikację językową.
W swoim mózgu zauważam dziwną tendencję do analizowania mowy, rozkładając je na części składowe: jej funkcje, genry, implikacje itp. itd.... 
Wszystko cacy, wszystko cool, ale jednak problemy są. Staram się nimi nie przejmować, wszak może to sprawić totalne zasiwienie mej czupryny. To nic, że jestem niezdolna kredytowo i to nic, że wykiwała mnie trzecia lokatorka. Co do lokatorki, pozwolę sobie wystosować ogłoszenie, otóż!


UWAGA UWAGA!! 
DWIE ZACNE STUDENTKI POSZUKUJĄ LOKATORKI DO ZAMIESZKANIA W JAKŻE IŚCIE PIĘKNEJ DZIELNICY, KTÓRA ZOWIE SIĘ CZECHÓW POŁUDNIOWY (OSIEDLE MONIUSZKI). PRZYSTANKI NIE DALEKO, TAK WIĘC MOŻNA DOJECHAĆ I NA PLAC LITEWSKI, I NA KUL, I NA PKS. LUDZIE TAKŻE MILI I ICH PSY TAKŻE MIŁE (KOTÓW NIE SPOTKAŁAM). GROSZEK JEST NIEDALEKO! I CO BY TU JESZCZE...? A DOM! W DOMU 2 POKOJE, ŁAZIENKA, KUCHNIA - WSZYSTKO CACY. PIĘTRO CZWARTE! CENA : 330 PLN'Y + RACHUNKI DO PODZIELENIA NA 3. W KUCHNI MAMY MIKROFALÓWKĘ! W POKOJU BĘDZIEMY MIEĆ TV, NO A INTERNET NIEBAWEM ZAŁOŻYMY. DZWOŃCIE TŁUMY! DAŁABYM NUMER TEL. ALE NIE DAM, WIĘC JAK COŚ TO PISZCIE TU W KOMENTARZACH.


   A teraz powracam do mojej dalszej opowieści.
Studia niezwykle uczą odpowiedzialności i samodzielności. Czasem człowiek ma ochotę rzucić to wszystko i wrócić do domu, a wszystko to dlatego, że wcześniej wszystko podane miał na tacy. W zasadzie to cieszę się z tego, że to wszystko mnie dotyka, muszę w końcu dorosnąć, dojrzeć! 
   Jeśli chodzi o studia dziennikarskie to chciałabym się podzielić pewną sugestią. Jeśli jesteś młodą osobą, która chce iść na ten kierunek, bo myślisz, że to takie crazy i cool, i że potem będziesz zgarniać kokosy w tv, to się mylisz. Wbrew pozorom dziennikarstwo to nie jest kierunek dla pozerów, czy idiotów. Tu musisz myśleć logicznie, uważnie obserwować otoczenie i wyciągać z tego wnioski. 
Uuu... powiało chłodem...





ZA CO LUBIĘ LUBLIN?


  • Za wspaniałą zimę za oknem i moje nieprzystosowanie do niej. Za spóźniające się o 40 minut autobusy i 2-godzinne powroty do domu. Za korki, za zaspy, za śnieg wpadający w oczy. 





  •  Mnogość atrakcji intelektualnych. Lubię chłonąć to, co inteligentne! (tam jestem, ale mnie nie widać!)

* zdjęcia by 'Kurier Lubelski' , banery 'eskLublin'







ale na tych koncertach nie byłam...






I wiele bym mogła, ale mi się nie chce. Takaż to ja leniwa! Cieszyć się domem muszę i znajomymi, o! 
A na koniec moja ulubiona ostatnio nuta, no nje?! ;> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz