Gdybyś któregoś dnia, znalazł na podłodze swojego pokoju roztrzaskana porcelanową figurkę, zapewne podniósł byś ja i posklejał. Następnie zajął się nią i 'wyleczył'. A kiedy była by już tak idealna i 'jak nowa' postawiłbyś ja na najzaszczytniejszym miejscu, by móc się chwalić jak ja uratowałeś, każdemu kto tylko na nią spojrzy. Jednak przyszedł by dzień w którym ponownie rozsypała by się na kawałki. I co wtedy byś zrobił? Po raz kolejny pozbierał i posklejał czy może wyrzucił, dochodząc do wniosku, ze jest już zbyt krucha? A nie przyszło ci do głowy, że może ona właśnie chce być taka? Ze woła do ciebie ' połóż mnie na półce taką, rozsypaną, bezbronną i nie ładną'. Czasem warto nie sklejać niczego na siłę Pozwólmy marzeniom być takimi jakie są - n i e d o s k o n a ł y m i i jedynymi w swoim rodzaju.
W i k i .
a magia zaczyna się od 2:49
jak zwykle świetne to co napisałaś :)
OdpowiedzUsuńI piękne zdjęcia ;)
Co racja to racja :)
OdpowiedzUsuńhm... a jeśli przedmioty pękają dlatego, że nieistnienie jest ich przeznaczeniem?
OdpowiedzUsuńwolę tworzyć nowe niż sklejać zepsute
niemniej, totalnie ciekawa myśl, nigdy nie patrzyłam z tej strony...