środa, 21 kwietnia 2010




(fragment)
Czy doktor Rieux może być autorytetem młodzieży teraz, na początku XXI wieku? Wyjaśnij i uzasadnij.

Młodzi, zdrowi, energiczni... Jeśli chodzą do szkoły, to szybko z niej wybiegają. Jeśli nie chodzą, siedzą gdzieś na ławce na przemian paląc i popijając piwo - najlepiej zimne, bo przecież zimnie jest najlepsze, a w końcu mają oni wygórowane wymagania. Są przecież dorośli, mają już dowód, z którym afiszują się na każdym kroku, niektórzy nawet, by jeszcze bardziej udowodnić swoją dojrzałość posiadają prawo jazdy. Mają je, choć ich ostatnia przepisowa jazda zakończyła się z chwilą gdy je otrzymali, teraz pędzą setką po lokalnych drogach, na których bawią się nieświadome niczego czteroletnie dzieci. Ale to nic, ważne, że czują ten wiatr we włosach i tą adrenalinę. Ta wspaniała młodzież ma nawet własne zainteresowania i cóż z tego, że odrobinę banalne, ważne, że w ogóle je posiadają. Jakże niezwykłą radość przynosi im plucie do soku okularnicy z pierwszej ławki, urządzanie zawodów w tym, kto więcej wypije i przy tym nie zwymiotuje, wyścigi motorami, malowanie paznokci na lekcjach, wyśmiewanie słabszych. Ich rozmowy również są godne uwagi. Są zajmujące i inteligentne:
'Bo wiesz ja ostatnio widziałem fajną laskę. Znaczy zdawało mi się, że była fajna, jak podszedłem bliżej, to okazało się, że ma krzywe zęby i pryszcze świecące jak diody', 'Jechałam ostatnio autobusem i wyobraź sobie, że jakaś starucha krzyczała na mnie, bo nie ustąpiłam jej miejsca. Pff! Jeszcze czego, pierwsza tam byłam!'.
Ich życie pełne jest najwspanialszych wartości ludzkich: obojętności, agresji, zwątpienia... Uczą się łgać, pluć, hańbić, poniżać, kraść, szczuć, walczyć, zabijać.
To młodzież doby internetu, telefonów komórkowych i uwielbienia własnego ego. Jakże cudne jest ich życie! Jest huczne, sztuczne, niedorzeczne i sprzeczne z zasadami.
Zastanawiające jest to jak widzą młodzież pokolenia wcześniejsze - ich rodzice, czy dziadkowie. Powtarzając ciągle: 'Za moich czasów ta normalność wcale normalna nie była!', wciąż nie mogą uwierzyć, że między nimi, a ich dziećmi, czy wnukami istnieje aż tak wiele różnić, że ta przepaść kulturowa zwiększyła się w aż tak zastraszającym tempie........................................................................


a ciągu dalszego nie będzie, ha!
A buhahaha !!
Za Chiny Ludowe nie spodziewałam się, że dostanę z tego 5-tkę, zwłaszcza, że mam wymagającą sorkę. A nadomiar' tego wszystkiego nie spodziewałam się tego, że moją wyolbrzymioną ironię przeczyta (owa profesorka) na forum klasy i na dodatek włączy ludność III u w dyskusję. No cóż... dziwne rzeczy się ostatnio dzieją - ale chyba trzeba się cieszyć. :)


ostatnio nie dosypiam i śmieszne to takie.
jak na razie mam 4.75 ale walczę o więcej!
Tak mi dopomóż Bóg! ;) ;D

PS:
a wieszz... u mnie nic ciekawego: nie dosypiam, nie dojadam, mdleję przy przebudzeniu, trafiam głową w ściane, ale jest nadzwyczaj pozytywnie.

a i wieszz.. u mnie bez zmian - dalej nie posiadam mózgu. :|

i jakoś tak ostatnio lubię fioletowy. ;o

1 komentarz:

  1. A ja tam się wcale nie dziwię że dostałaś z tego 5. :) Ech. Dobrze że nie wszyscy młodzi są tacy, bo tylko iść i się załamać by trzeba było. ;P
    Buuuunka.

    OdpowiedzUsuń