środa, 11 kwietnia 2012

Selekcja naturalna

Ostatnio tylko kilka osób pobudza mnie do tego stanu. Nie wiem gdzie zgubiła się ta wcześniejsza osoba.
'...gdyż nie widziałyśmy się bardzo długo i wiele się zmieniło. Brak już nierozważnej osoby, która chcę darzyć wszystkich swym dobrym sercem'. Zastanawiałam się kiedyś... Czy to prawda? Przecież nic się nie zmieniło... Wyglądam jak dawniej i nie zauważyłam zmian w swoim charakterze...
Ze smutkiem stwierdzam: TAK ! faktycznie gdzieś w tyle zostałam za sobą.
Zastanawia mnie za czym ja tak biegnę... Na tyle szybko, że zostawiam w tyle własne usposobienie.
To jak zgubiony parasol w zatłoczonym autobusie. Gdy jest słońce to nie wiem, że go kiedyś miałam, ale gdy zaczyna padać, a po policzkach spływają dziwnie ciepłe krople... Tak bardzo chcę go znaleźć..
Dochodzę jednak do wniosku, że sytuacja zmusiła mnie do rezygnacji z siebie.
Wcześniej radość miała więcej radości, ale smutki odnosiły większe spustoszenie.
Jednak pomimo tego, warto było ryzykować.
Teraz uciekam, pomijam wszystkie znaki ostrzegawcze.
Ponosi mnie ambicja - to cholernie smutne...
Zwłaszcza, że osoby, które uszczęśliwiają powoli się wykruszają.
Chcę docenić w życiu tylko tych, którzy są tego warci.
Po co mam zapełniać czas osobami nijakimi?
Życie samo przeprowadzi selekcję naturalną...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz